piątek, 30 sierpnia 2013

Rozdział 9

*Kit s POV*
Spojrzałem na nią i pokiwałem głową.
-Poczekaj jeszcze chwilę
Wyjąłem z tylnej kieszeni paczkę papierosów i zapalniczkę.
-Ou, jeśli ci to przeszkadza to mogę..
-Nie, nie jest w porządku
Wyjąłem papierosa z opakowania, Zamknąłem je i włożyłem z powrotem do kieszeni.
Wziąłem papierosa do ust i podpaliłem. Wsunąłem zapalniczkę do spodni.
Zaciągnąłem się i wypuściłem dym z ust patrząc jak Holly stoi w milczeniu i myśli nad czymś.
-Holly, coś cię gnębi?
Wyrwałem ją z zamyślenia.
-N-nie, ja po prostu próbuję to wszystko poskładać - westchnęła
-Nie za bardzo rozumiem
-Tym lepiej
Ostatni raz zaciągnąłem się i zgasiłem papierosa. Wyrzuciłem go do śmieci.
-No, wsiadaj, chłopaki pewnie wstali
-Nie mogę wam się tak narzucać, mam własny dom
-Dobrze, zawiozę cię do domu - uśmiechnąłem się
Tak, zawiozę cię do domu, Holly. Nasz dom jest teraz twoim domem.
Otworzyłem jej drzwi i pomogłem wsiąść.
Wsiadłem na miejsce kierowcy.
Odpaliłem silnik.
Jechaliśmy inną drogą niż zawsze, jechało się nią 2 razy szybciej.
Nie zależało mi na czasie, ale im szybciej Sean zobaczy swój samochód, tym mniej będzie się na mnie wydzierał.
Zatrzymałem samochód przed naszym domem.
-Yyy, Kit ja coś powiedziałam
-A ja zrobiłem dokładnie to o co prosiłaś - uśmiechnąłem się
Pomogłem jej wysiąść.
-Za nim coś powiesz, to idź się przywitaj z chłopakami
Weszliśmy do domu.
-Kit ?! Mówiłem ci kurwa, że jak jeszcze raz weźmiesz mój samochód, to cię rozpier--- - Sean stanął przed nami - Holly !
Podszedł do niej i przytulił do siebie.
-Dean, Kieran, za 2 sekundy widzę wasze tyłki w salonie - krzyknął na cały dom
Usiedliśmy na sofie.
Dean jako pierwszy pojawił się na dole.
-Holly ! Jak dobrze, że już jesteś - podszedł do Holly i objął ją
-Jestem ! - krzyknął Kieran - O! Holly ! - podszedł i pogłaskał ją po plecach.
Wszyscy zajęli swoje miejsca.
-Dziękuję wam za wszystko, ale serio wolałabym pojechać do siebie, już i tak stworzyłam wam dużo kłopotów - odezwała się
-Przecież jesteś u siebie - zaśmiał się Sean - mieszkasz z nami
-Co ?
-Twoje rzeczy są na górze - Dean zaśmiał się cicho
-Nie, nie, nie nie będ---
-Porozmawiamy o tym później, Holly, idź na górę i przebierz się w coś zaraz jedziemy z Robbiem nad jezioro, nie ma żadnych pytań, no już, migiem ! - powiedział Sean
-Nieeee
Popatrzyłem na Deana znacząco, wiedział co robić.
Wstałem, Dean podszedł do mnie.
-Ty trzymasz ją u góry, a ja biorę nogi - powiedział Dean śmiejąc się
Złapałem ją z jednej strony a Dean z drugiej.
Zaczęliśmy wnosić na górę.
Kiedy weszliśmy po schodach ostrożnie postawiliśmy ją na nogi.
-Już cię tu nie ma, idź się przebrać, zaczekamy tutaj
Jęknęła przewracając oczami.
Zaśmiałem się patrząc jak podchodzi do swoich rzeczy.
Wyjęła ubranie i skierowała się w stronę łazienki.
Dean patrzył na mnie uśmiechając się.
Odprowadziłem Holly wzrokiem do łazienki.
Dean wyrwał mnie z zamyślenia.
-Podoba ci się, prawda ?
-Czemu pytasz ?
-Przestań, przecież widzę jak na nią patrzysz
Już chciałem zmienić temat kiedy Holly wyszła z łazienki w powycinanej bluzce z Bring Me The Horizon i krótkich spodenkach. Podeszła do swoich rzeczy.
-A lokówki nie wzięliście ? - zapytała głośno - A nie, dobra, już mam, dajcie mi 5 minut
Wzięła kosmetyczkę, lokówkę i wróciła do łazienki.
-Idę się przebrać do pokoju - powiedziałem spokojnie
Wszedłem do swojego pokoju i zamknąłem go.
Wyciągnąłem z szafy jedną z moich ulubionych koszulek i spodnie.
Przebrałem się, podszedłem do szafki i wziąłem z niej okulary przeciwsłoneczne.
Wyszedłem z pokoju i wróciłem do Deana.
-Holly ! Skończyłaś już ? - jęknął
Holly otworzyła drzwi i wyszła z łazienki.
Podeszła do nas.
-Ładnie wyglądasz - uśmiechnąłem się
Zeszliśmy na dół.
-Wszyscy gotowi ? - zapytał Sean - w takim razie wychodzimy. Robbie, Ash, Max i James już na nas czekają.
Wyszliśmy przed dom.
-Słuchajcie, musimy rozdzielić się na dwa samochody
-Ok, ty i Kit prowadzicie, ja jadę z Kitem i Holly, a ty bierzesz Deana - powiedział Kieran
-Czuję się odrzucony - Dean udał, że czuje się urażony
Wsiedliśmy do samochodu.
Ruszyliśmy.
-Włączcie jakąkolwiek  muzykę, ta cisza mnie dobija - jęknąl Kieran
Kit włączył radio.
-Boże, Kit, co to jest, wyłącz to, czy chcesz, żebym ogłuchła - zaśmiała się Holly
-Holly ma racje, to jakiś totalny shit
-Nie zaprzeczę - zaśmiałem się - poczekajcie, coś znajdę
Włączyłem Bring Me The Horizon.
-O ! 'Shadow Moses' ! Boże, w końcu coś normalnego, weź głośniej zrób - powiedziała Holly
-Wow, Holly - powiedział Kieran
-Kieran, przestań zagłuszać Oli'ego - Holly jęknęła
Zaśmiałem się.
Po godzinie byliśmy już na miejscu.
Kieran jako pierwszy wysiadł z samochodu.
-W końcu ! - przeciągnął się
-Co ci ? - zaśmiał się Sean
-Oni - wskazał palcem na mnie i Holly - chcieli mnie zakatować. Całą drogę słuchali Bring Me The Horizon.
-Przecież lubisz BMTH - zmarszczył brwi
-Tak, ale chciałem się przespać, a przy tym to trochę nierealne
-Boże, dramatyzujesz jakbyś był w ciąży - zaśmiałem się, dotknąłem jego brzucha - który miesiąc ?
Sean, Holly i Dean  wybuchnęli śmiechem.
-Ha-ha, Christopher przystopuj z żartami, bo możesz wrócić do domu łysy - puścił mi oko Kieran
-SIEMA LUDZIEEE ! - Krzyknął Robbie zbliżając się do nas
Przywitaliśmy się z nim.
Popatrzył na Holly.
-Kit, ty masz dziewczynę ? - uniósł brew do góry
-Nie, nie, tylko się przyjaźnimy - uśmiechnęła się Holly
-Jaaaaaaaasne, przyjaźniiiimy - przeciągał słowa Robbie - już wam wierzę, mam was na oku - zaśmiał się
Ashley, James i Max podeszli do nas i po kolei witali się z nami.
Równocześnie spojrzeli na Holly.
-Jestem Holly - uśmiechnęła się do nich
Przeszliśmy bliżej jeziora i usiedliśmy na ławkach.
-Macie farta, że wujek Sean, jest niebywale inteligenty i pomyślał o wszystkim - mówiąc to,Sean wstał i poszedł do samochodu.
Po chwili wrócił z 4 zgrzewkami piwa.
-Boże, czemu jestem jedyną dziewczyną - zaśmiała się Holly
-Zazwyczaj nie zabieramy ze sobą dziewczyn, powinnaś czuć się wyróżniona - odpowiedział Max

*Holly s POV*
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy o wszystkim. Max, James, Ashley i Robbie byli naprawdę świetnymi chłopakami. Max i James byli jedynymi niepijącymi osobami. Nie patrzyliśmy na godzinę, więc nawet nie zauważyliśmy, że zaczęło się ściemniać.
Robiło mi się zimno. Dean podszedł do mnie i pomachał ręką przed oczami łapiąc mnie za ramię.
-Ziemia do Holly, o czym tak myślisz ?
-Aaaa, Dean oszalałeś ? Masz zimne ręce - jęknęłam
-Zimno ci ? - zapytał mnie Kit
-Tak trochę
Kit wstał i poszedł do samochodu. Po chwili wrócił, w rękach trzymał bordową bluzę, podał mi ją.
-Ubierz się, bo zamarzniesz w tej bluzce - zaśmiał się
Posłusznie założyłam bluzę.
-Boże, wyglądam jak frajer - jęknęłam
-Przestań
-Mimo wszystko, dziękuję - uśmiechnęłam się - jesteś kochany - pocałowałam go w policzek
-Awwwwwwwwwwwwwww - odezwali się wszyscy niemal równocześnie
-Awww, jesteście słodcy - powiedział Max
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Poczułam potrzebę wstania i pójścia na spacer. Nogi zaczęły mi drętwieć.
-Ej, słuchajcie, ja idę się przejść, bo nie wysiedzę tyle czasu
-Spoko
Kit wstał i odezwał się.
-Ktoś jeszcze idzie ?
Cisza.
-Nie to nie, wrócimy niedługo
Odeszliśmy od chłopaków i skierowaliśmy się w kierunku lasu.
Chodziliśmy i rozmawialiśmy.
-Przepraszam za chłopaków i za ich teksty w stylu 'Kit i dziewczyna ? Wow' albo 'Ile ci zapłacili ?'
-Nic nie szkodzi
-Nie zrozum tego źle, ja po prostu wcześniej nie spędzałem czasu z dziewczynami, bo najzwyczajniej mnie to nie kręciło, moje związki nigdy nie były niczym poważnym. Więc to, że w jakiś sposób się o ciebie troszczę jest dla nich czymś nowym.
-Rozumiem, na prawdę - uśmiechnęłam się do niego
-Alice kazała ci przekazać, że wraca 16
-To dzień przed urodzinami m-mojego brata - rozpłakałam się, nie umiałam tego kontrolować
-Mała.. - Kit przybliżył się do mnie i przytulił mnie

*Kit s POV*
Przytuliłem ją do siebie mocno.
-Holly, proszę nie płacz, wiem, że jest ci teraz trudno, ale on na pewno nie chciał, żebyś płakała
-Ale jego już n-nie ma - płakała - Dla wszystkich byłoby lepiej, gdybym to ja zginęła w tym wypadku
-Holly, spójrz na mnie  - powiedziałem spokojnie - Spójrz na mnie, słyszysz ?
Popatrzyła na mnie zapłakanymi oczami.
-Nigdy tak nie mów, to nieprawda, rozumiesz ?
-Nie jestem nikomu potrzebna
-Jesteś, Holly - szepnąłem - nie płacz już, jesteś jeszcze piękniejsza, gdy się uśmiechasz
Uniosła głowę do góry i patrzyła na mnie.
-C-co ?
-Uśmiechnij się
Wtuliła się we mnie mocno.
Uniosła głowę.
Otarłem ręką łzy z jej twarzy.
Nachyliłem się nad nią i lekko pocałowałem w czoło.
-Wszystko będzie w porządku, Holly - pogładziłem jej policzek
Usłyszałem jakiś szelest i czyjś głos.
Ciekawe, który jest taki mądry i nas śledził.

_____________________________________________
PRZEPRASZAMPRZEPRASZAMPRZEPRASZAM
byłam na wakacjach, BEZ INTERNETU
wybaczcie :c
DŁUGO WYCZEKIWANY ROZDZIAŁ
KOCHAM WAS

stella tanton <3




4 komentarze: